Gleiwitzer - Beuthener - Tarnowitzer Heimatblatt
Tłumaczenie
Więcej informacji
Tłumaczenie na język polski zostało wykonane automatycznie za pomocą sztucznej inteligencji. W związku z tym, mogą występować błędy w tłumaczeniu. Tłumaczenie dotyczy tylko i wyłącznie części tekstu, która zawiera słowa kluczowe.
Działalność „Śląskiej Drużyny Młodzieżowej” w Pilchowicach
28 sierpnia 1932 roku w Pilchowicach (Pilchowitz) rozpoczął działalność pierwszy obóz pracy „Śląskiej Drużyny Młodzieżowej” z 54 ochotnikami spośród 6 milionów bezrobotnych. Prace melioracyjne, wyznaczone przez Górnośląskie Towarzystwo Ziemskie (Oberschlesische Landgesellschaft) i wspierane przez Urząd Pracy (Arbeitsamt) minimalnym wkładem na osobę, przewidziano początkowo na 2 miesiące. Ten pierwszy „obóz” jednak kontynuowano przez 13 miesięcy. Wychodząc z niego, jeszcze przed Wielkanocą 1933 roku, założono pod tym samym „patronatem służby” podobne obozy w Birawkamühle (Birawka Młyn), w Retzitz (Recisz), w Koslow (Kozłów) oraz obóz dla dziewcząt w Kieferstädtel (Sośnicowice), który zajmował się praniem. Kierunek dalszych obozów przejęły sprawdzone grupy bazowe z Pilchowic.
Na pierwszy plan życia wspólnotowego wysuwały się bardzo poważnie traktowane seminaria społeczno-pedagogiczne i polityczne. Metodycznie opierały się na doświadczeniach zdobytych od 1927 roku w „obozach pracy dla robotników, chłopów i studentów” w ośrodku ludowym „Boberhaus” (Lwówek Śląski). Żaden z młodych kierowników nie miał więcej niż 24 lata; średnia wieku była poniżej 20.
Przywiązywano wielką wagę do tego, by młodzież z różnych środowisk społecznych, światopoglądów i orientacji politycznych zbliżyć do siebie, skłonić do uporządkowanej rozmowy i zachęcić do okazywania szacunku i tolerancji wobec każdej szczerej opinii.
W Pilchowicach pojawiali się jako inspirujący goście: prezydent policji w Opolu (Oppeln) Hüter (wielokrotnie), brat Hansa, dyrektora szkoły rolniczej Erharda Bürgera, orędownik niemieckiej grupy narodowej na Górnym Śląsku i poseł Otto Ulitz oraz młody Klaus Mehnert w drodze do Rosji. Na wniosek Hütera prezydent prowincji Hans Lukaschek z Opola przyjął dwóch studentów odpowiedzialnych za służbę pracy w Pilchowicach.
W Pilchowicach zagospodarowano 40 morgów ugorów, kwaśne łąki „rigolt” i odwodniono, wykopano rowy odwadniające, uporządkowano i umocniono brzegi Potoku (Potok), zbudowano nowy most drewniany; wszędzie, także w pozostałych obozach, poprawiano i budowano nowe drogi i ulice; w Pilchowicach poza tym założono „Aleję Kościelną (Kirschallee)” przez osiedle Schönwalder (Świbie lub lokalna nazwa „Las Piękny”), na północ od centrum miejscowości.
„Górnośląski Wędrowiec (Oberschlesische Wanderer)” opublikował 16 września 1932 roku zdjęcie z pracy z następującym komentarzem: „Obóz pracy Śląskiej Drużyny Młodzieżowej w Pilchowicach. Wzorcowa forma dobrowolnej służby pracy na Górnym Śląsku. Studenci i robotnicy razem przy pracy.”
W Pilchowicach, jak i w późniejszych obozach, ochotnicy nie mieszkali w zwykłych koszarowych kwaterach ani w barakach. Raczej około 8 do 10 mężczyzn mieszkało w małych grupach w prywatnych domach w bliskim, pożądanym kontakcie z miejscową ludnością, np. w Pilchowicach u starego listonosza Wiosny (Wiosna), u kowala Augusta Lenzy, stolarza Karla Gerlicha, kołodzieja Kleina i gospodarza Fiura.
Różne kwatery miały wesołe przezwiska, jak „Rodzina”, „12 Apostołów”, „Urzędnicy”, „Czerwona Norka” i „Sexta” itd. Przynajmniej 10 młodych, miejscowych ludzi wprowadziło się razem i dzieliło styl życia wszystkich przybyszów.
Otwartość wobec wspólnych problemów i trosk oraz tych indywidualnych, wola, by wnieść coś wartościowego, i radosny duch wspólnoty w pracy, sporcie i różnego rodzaju grach były od początku wspaniałe i zawsze pozostały bez ograniczeń.
Obozy stały się miejscami spotkań wiejskich; dwie trzecie załogi pochodziło z Górnego, ale również z Dolnego Śląska. Wiosną 1933 roku, kiedy wprowadzono obowiązkowy rok dla młodych nauczycieli i maturzystów, dołączyli także z Prus Wschodnich, Berlina i z Niemiec Zachodnich.
Zimą ochotnicy pracowali na lodzie, stojąc w rowach. Urząd Pracy finansował już tylko 27 osób. Mimo to liczba uczestników się utrzymała. Zrezygnowali częściowo z kieszonkowego i z codziennych wspólnych posiłków w gospodzie Ericha Gorzolki.
Udzielali się w „Awaryjnym Dziele Niemieckiej Młodzieży (Notwerk der deutschen Jugend)” i prowadzili rzeczywiste grupy robocze młodzieży w sąsiednich gminach. Przynajmniej 10 mężczyzn i 2 kobiety tworzyło amatorski zespół teatralny z Pilchowic, który stale powracał, występując od 8 stycznia 1933 roku w 47 miejscowościach powiatu Gliwice (Gleiwitz) i najbliższej okolicy.
Grali m.in. „Zmarła sprawiedliwość” (Die verstorbene Gerechtigkeit) Lorenza, „Jeździec cesarza” (Der Reiter des Kaisers) Leo Weismantla, „Christofferus” Otto Brudera, „Komedię łobuzów” (Spitzbubenkomödie) Margarete Cordes, „Oprawcę” (Halsabschneider) Cervantesa, a nawet fragmenty „Kabały i Miłości” (Kabale und Liebe) oraz dla dzieci teatrzyk kukiełkowy z własnoręcznie wykonanymi rekwizytami i lalkami.
„Górnośląski Wędrowiec” donosił 25 stycznia 1933 r. pod nagłówkami:
„Bezrobotna młodzież pomaga sobie sama. Wzorcowy wieczór rozrywkowy w Schönwald (Świbie)” i witał obecnych tam honorowych gości z ich małżonkami, takich jak starosta Harbig, kierownik urzędu pracy dr Hollenberg, kierownik poradnictwa zawodowego Kudla, radny miejski Kaffanek, pani Maria Lowak oraz nauczycielka szkoły realnej Melchior, a także przedstawicielki lokalnych stowarzyszeń, np. pani Mücke jako przewodnicząca Związku Gospodyń Domowych i 3 oficerów policji wysokiego stopnia.
Sala w gospodzie Johannesa Kascheka ledwo mieściła ponad 600 widzów. Pracownicy rozprowadzali bilety wstępu od drzwi do drzwi przez cały dzień.
Późnym latem 1932 roku wszyscy „Pilchowiczanie” z przesiadką w stolicy prowincji pojechali starym samochodem na spotkanie do Rogau-Rosenau (Rogów-Rozynów) pod Zobten (Sobótka). Dzięki wsparciu darczyńców w lutym 1933 r. zakupiono dla wszystkich 50 mężczyzn narty. Przez 8 dni przebywali nawet w Obergrund (Górny Grunt) w Altvater (Pradziad). Tam również grali teatr dla gminy.
Wykład doświadczonego nauczyciela wiejskiego na temat „Znaczenie i historia Morawsko-Śląska” wzbudził duże zainteresowanie. Na Wielkanoc zorganizowano kilku czterodniowy marsz gwiaździsty z Pilchowic do Toszek (Tost) i w dyskusji podsumowano wrażenia.
Ślusarz i spawacz Anton Balcarek z Hindenburga (Zabrze) wspomina do dziś, że nocowano w schronisku młodzieżowym, które pierwotnie było młynem, i że rzekomo Joseph von Eichendorff zakochał się tam w córce młynarza i napisał na jej cześć wiersz:
W chłodnym ustroniu – tam koło młyna
kręci się koło młyńskie.
Moja ukochana odeszła,
która tam mieszkała.
„Wędrowiec” napisał o tym 29 kwietnia 1933:
„Służba pracy Pilchowice na wyprawie odkrywczej. Czterodniowa wędrówka po górnośląskiej ziemi.”
W swoim głównym artykule z 1 maja 1933 r. „Górnośląski Wędrowiec” opublikował zdjęcie 220-osobowej, boso, w prostych, szarych drelichach występującej kolumny FAD z Gliwic, ozdobionej kwiatami przez gliwiczan, oraz w kolejnym numerze drugi artykuł o kolejnym wydarzeniu służby pracy:
„1 maja na obszarze górnośląskiej spółdzielni. Obozy pracy Pilchowice, Birawkamühle, Koslow i Retzitz maszerowały w Gliwicach.”
Wdzięczni osadnicy postawili obozowi pracy z 1932 roku w Pilchowicach kamień pamiątkowy. Z wielkim udziałem i radością miejscowa ludność wieczorami urządzała „Wspólne śpiewanie” na wolnym powietrzu. Wówczas jedenastolatki i dwunastolatki uczyły się od nich pieśni ludowych i wędrownych.
Pisali np. B. Fred Kortz:
„Choć minęło już 50 lat, wciąż widzę w myślach mężczyzn służby pracy stojących na schodach kościoła i domu naczelnika Kaluzy i na dziedzińcu, gdzie duża część mieszkańców Pilchowic, młodych i starych, była obecna. Na zakończenie zawsze śpiewano pieśń »Dobranoc, dobranoc«, a gdy ludność tak mocno oklaskiwała i prosiła: »Kontynuujcie, kontynuujcie«, rzeczywiście kontynuowali. Było już grubo po 22.00 tego pięknego letniego wieczoru, a popularność służby pracy wzrosła jeszcze o kilka stopni.”
Dr Klaus Stelling, Chaukenstr. 18, 2900 Oldenburg, Tel. 0441/86127
Tekst źródłowy
Więcej informacji
Tekst źródłowy nie należy do najłatwiejszych do czytania ze względu na fakt, iż jest to tekst zeskanowany z oryginalnego dokumentu. Nie jest to tekst "przepisany", lecz "przeczytany" przez system OCR. Co za tym idzie, mogą występować błędy w tekście i "dziwne" znaki.
SS Die Zeit Alfred Hein Als ich ein Knabe traumselig auf Wiesen lag, Zeit, welch leuchtender Engel trugst du auf ewigen Schwingen den Tag. Als ich ein Jüngling kühn in des Lebensschiffs Steuer griff. Zeit, welch sonnenerobernder Adler flogst du länderbeschattend vor meinem Schiff. Aber dem alternden Mann, der sich im Walde des Schicksals verirrt, bist du mit all den mühseligen Jahren gleich einem Bienenschwarm entschwirrt. NDS Ss Freiwilliger Arbeitsdienst im Kreise Gleiwitz vor 50 Jahren z. T. nach Berichten des „Oberschlesischen Wanderers‘‘ Am 28. August 1932 begann in Pilchowitz das erste Arbeitslager der „Schlesischen Jungmann- schaft“ mit 54 Freiwilligen aus dem Heer der 6 Millionen Arbeitslosen. Für die von der Ober- schlesischen Landgesellschaft vorgegebenen und vom Arbeitsamt mit einem Minimalbetrag pro Kopf zu fördernden Meliorationsarbeiten war zunächst eine Einsatzdauer von 2 Monaten vorgesehen. Dieses erste „Lager‘“ wurde indes- sen 13 Monate fortgeführt. Von ihm ausgehend, sind noch unter der gleichen „Trägerschaft des Dienstes‘‘ vor Ostern 1933 gleichartige Lager in der Birawkamühle, in Retzitz, in Koslow und ein Mädchenlager in Kieferstädtel, das für alle die Wäsche wusch, eingerichtet worden Die Ausrichtung der weiteren Lager übernah- men in Pilchowitz bewährte Stammgruppen. Im Vordergrund des Gemeinschaftslebens stan- den sehr ernsthaft wahrgenommene, sozialpä- dagogische und -politische Seminare. Sie gingen methodisch von den Erfahrungen aus, die seit 1927 in den „Arbeitslagern für Arbeiter, Bauern und Studenten‘‘ auf dem Volkshoch- und -Grenzschulheim „Boberhaus‘“ in Löwenberg in Schlesien entwickelt worden waren. Keiner der jugendlichen Leiter war älter als 24; das Durchschnittsalter lag unter 20. Es wurde entschieden Wert darauf gelegt, Ju- gendliche der verschiedensten sozialen Her- kunft, Weltanschauung und politischen Rich- tungen zusammenzuführen, sie ins geordnete Gespräch miteinander zu bringen und zu Respekt und Toleranz jeder ehrlichen Überzeu- gung gegenüber zu bewegen. Als anregende Gäste erschienen in Pilchowitz der Polizeipräsident in Oppeln, Hüter, mehr- fach, sodann der Bruder Hans des Bauernhoch- schulleiters Erhard Bürger, der Vorkämpfer der deutschen Volksgruppe in Ostoberschlesien und Sejm-Abgeordnete, Otto Ulitz, und der noch junge Klaus Mehnert auf der Reise nach Ruß- land. Auf Vorschlag des Herrn Hüter empfing der Oberpräsident der Provinz, Hans Lukaschek in Oppeln, zwei für den Arbeitsdienst in P. ver- antwortliche Studenten. In Pilchowitz wurden 40 Morgen brache, ver- sauerte Wiese „rigolt‘ und drainiert, Vorfluter, auch der Potok, geräumt und befestigt, eine Holzbrücke neu gebaut, überall, wie ebenso in den weiteren Lagern, Wege und Straßen aus- gebessert oder neu angelegt, in Pilchowitz außer anderen die „Kirschallee‘“ durch die Siedlung der Schönwalder, nördlich des Ortskerns. Der ‚„Oberschlesische Wanderer‘ brachte am 16. 9. 1932 einen mit einem Bilde von der Arbeit versehenen Bericht: „Arbeitslager der Schlesi- schen Jungmannschaft in Pilchowitz. Vorbild- liche Form des Freiwilligen Arbeitsdienstes in Oberschlesien. Studenten und Arbeiter bei ge- meinsamer Arbeit.‘‘ In Pilchowitz wie in den ihm später angeschlos- senen, weiteren Lagern waren die Freiwilligen nicht in einem der üblichen kasernenmäßigen Massenquartiere oder etwa Baracken unterge- bracht. Vielmehr wohnten die etwa 8 bis 10 Mann starken Kameradschaften einzeln in Bür- gerhäusern im engen, erwünschten Kontakt mit den Einheimischen, in Pılchowitz z. B. beim 25