Gleiwitzer und Beuthener Heimatblatt für die Stadt- und Landkreise
Tłumaczenie
Więcej informacji
Tłumaczenie na język polski zostało wykonane automatycznie za pomocą sztucznej inteligencji. W związku z tym, mogą występować błędy w tłumaczeniu. Tłumaczenie dotyczy tylko i wyłącznie części tekstu, która zawiera słowa kluczowe.
Tekst opisuje zaginione wsie w powiecie Tost-Gleiwitz (Toszek-Gliwice), które zniknęły w wyniku wojen, głodu, epidemii i reform agrarnych, ukazując, jak zmiany historyczne, społeczne i gospodarcze wpłynęły na krajobraz i osadnictwo Górnego Śląska.
Zaginione wsie w powiecie Tost-Gleiwitz
Autor: Paul Scheitza
Tak gęsto zaludniona, jak jest dziś nasza niemiecka ojczyzna, istniały kiedyś osady, które obecnie już nie istnieją. W różnych okresach wojny, głód i epidemie wyludniały kraj, co prowadziło do całkowitego wymierania niektórych wiosek. Przestawały one być zamieszkane, a o ich istnieniu przypominają jedynie legendy – często zapomniano nawet ich nazwy.
Nie chodzi tu o prehistoryczne osady, gdyż na przestrzeni tysiącleci wiele z nich zniknęło, nie pozostawiając po sobie żadnej znanej nazwy. W czasach historycznych spotykamy się jednak z nazwami, które wydają się nam obce i trudne do wyobrażenia, jeśli nie sięgniemy po stare źródła. Poniżej przedstawiono kilka przykładów z powiatu Tost-Gleiwitz.
Na zachód od Lindenhain (Kozłów), gdzie dziś rośnie las, miała kiedyś istnieć wioska. Od czasu do czasu można tam natrafić na resztki murów, ale nikt nie zna już nazwy tej osady. Być może była to część dzisiejszego Lindenhain (Kozłowa). W czasie reformy rolnej, która miała na celu uwolnienie chłopów, stracili oni połowę swojego majątku na rzecz posiadaczy ziemskich, którzy nie mieli wystarczająco dużo siły roboczej, by uprawiać większe gospodarstwa. Szybko zagospodarowano nowo przydzieloną ziemię, co mogło doprowadzić do powstania bażantarni między Koslow (Kozłowem) a Brzezinką.
Podobna sytuacja mogła mieć miejsce w przypadku zaginionej wsi Starowies, która leżała w pobliżu majątku Fortuna między Alt-Gleiwitz (Stare Gliwice) a Niepaschütz (Niepaszyce).
Jak wspomniano wcześniej, Laband (Łabędy) jest jedną z najstarszych parafii w powiecie Tost-Gleiwitz. Było to prawdopodobnie jedno z centrów, z których chrześcijaństwo rozprzestrzeniło się w regionie Gleiwitz. Z tego powodu obszar parafialny Laband (Łabędy) był wyjątkowo rozległy – obejmował tereny od Alt-Gleiwitz i Waldenau (Przyszówka) aż po Rudnau (Rudno), Klüschau (Kleszczów) i Plawniowitz (Pławniowice). Dokument z 1317 roku, sporządzony przez labandzkiego (łabędzkiego) proboszcza Schasseka, potwierdza granice parafii ustalone już w 1217 roku. Do parafii Laband (Łabędy) należała także wieś Zwiasstowitz, która musiała zaginąć jeszcze w średniowieczu.
Podczas budowy autostrady wzdłuż brzegu Kłodnicy naprzeciwko Tatischau (Taciszów) natrafiono na pozostałości średniowiecznego grodziska w kształcie czworoboku. W związku z legendą o zaginionym mieście na Wydower Berge, znajdującym się w pobliżu drogi krajowej, jest mało prawdopodobne, by chodziło tu o Zwiasstowitz.
Nie wiadomo, czy wspomniana w dokumencie z 1305 roku wieś Wlostonitz to ta sama osada co Zwiastowitz. Mogło dojść do błędu w pisowni, co było dość powszechne w dawnych dokumentach. Jednakże Wlostonitz wymieniana jest zaraz po Proboßowitz, co może świadczyć o innym położeniu. Wlostonitz była maleńką osadą – samotnym gospodarstwem lub przysiółkiem, którego powierzchnia wynosiła zaledwie jedną hufę (około 95 mórg).
Również w dokumencie Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis z 1305 roku wspomina się o osadzie "apud Vitanum". Najprawdopodobniej była to dzisiejsza miejscowość Ellgut-Petersdorf. Nazwa Vitanum sugeruje nazwisko właściciela, podobnie jak Grzibon (dzisiejszy Pilzendorf, Grzibowitz), które wywodzi się od nazwiska Grzibo. Wzmiankowana jest również rodzina szlachecka Vitanowski, której nazwisko pojawia się w dokumencie z 1507 roku.
Inne osady, jak "Lana Wirbece" czy "Lana Coelende", wspomniane w dokumentach jako "Hufe des Herrn", nie zostały do końca zidentyfikowane. Istnieje przypuszczenie, że mogą być tożsame z miejscowościami Lohna lub Lona-Lani – być może także zaginęły.
W pobliżu stacji kolejowej w Tatischau (obecnie Vatershausen) w połowie XIX wieku znajdowała się wioska Tiefental (Glemboki dol). Mieszkańcy tej osady, leżącej głęboko w lesie, byli podobno tak uzależnieni od polowań, że ostatecznie przesiedlono ich do Klüschau. Metryki chrztu i inne dokumenty z Tiefental znajdowały się jeszcze w archiwum parafialnym Laband.
W okolicach Pilchowitz znajduje się niewielkie wzniesienie zwane Pils (Parasol), gdzie według legendy miała istnieć kiedyś osada. Badania wykazały jednak, że w dawnych czasach znajdował się tam gród obronny.
Wnioski: Rozległe lasy Górnego Śląska nie zawsze były tak gęste. Jeszcze w czasach historycznych wiele pierwotnych terenów rolniczych przekształcono w lasy – czy to na skutek wojen, głodu, czy epidemii, które doprowadziły do wymarcia wiosek. Często reformy rolne, które miały poprawić sytuację chłopów, prowadziły do przekazania ziemi wielkim właścicielom.
Nie wszystkie gleby nadawały się jednak do uprawy – zwłaszcza na wschodnich krańcach Śląska, gdzie znajdowały się piaszczyste gleby. Mimo to, nawet w mniej urodzajnych regionach w Niemczech prowadzono uprawy roli, co sugeruje, że w naszej ojczyźnie istniały niegdyś lasy, które mogły zostać zamienione na pola uprawne. To tłumaczy, dlaczego w XIII wieku wielu niemieckich osadników przeniosło się ze wszystkich zakątków Niemiec na Śląsk.
Tekst źródłowy
Więcej informacji
Tekst źródłowy nie należy do najłatwiejszych do czytania ze względu na fakt, iż jest to tekst zeskanowany z oryginalnego dokumentu. Nie jest to tekst "przepisany", lecz "przeczytany" przez system OCR. Co za tym idzie, mogą występować błędy w tekście i "dziwne" znaki.
zangen sein. Nun stieß man beim Bau der Reichsautobahn am Klodnitzufer bei Lohnia zegenüber von Tatischau auf die Reste einer mittelalterlichen Viereckschanze. Im Zusam- menhang mit der Sage, von der untergegan- genen Stadt auf dem Wydower Berge, der ja dort an die Landstraße herantritt, ist es nicht unwahrscheinlich, daß es sich hierbei um Zwiastowitz handelt. Ob das im „liber fundationis“ von 1305 zenannte Dorf Wlostonitz mit Z Wiastowitz identisch ist, dürfte schwer zu klären sein. Van müßte dann Schreibfehler annehmen, die freilich verschiedentlich vorkamen. Aber Wlo- stonitz wird in der Reihenfolge hinter Pro- boschowitz genannt, und das lag doch etwas abseits. Wlostonitz war nur ein ganz kleines Dörfchen, Einödhof oder Weiler und sein Grundbesitz umfaßte nur eine Hufe (etwa 35 Morgen). Ebenso tritt im „Liber fundationis Wratis- lawiensis episcopatus“ von 1305 ein Dorf oder Weiler „apud Vitanum“ auf. Der Reihenfolge nach muß es bei Petersdorf gelegen haben (Ellgut-Petersdorf?). Apud Vitanum deutet auf den Besitzer hin (beim Vitan), ähnlich wie apud Grzibonem (Pilzendorf, Grzibowitz) auf den Besitzer Grzibo hinwies usw. Tatsächlich gab es früher eine Adelsfamilie Vitanowski, die noch am 3. 5. 1507 in einer Urkunde des Herzogtums Zator-Auschwitz zusammen mit anderen Gleiwitzer Landadeligen, wie Gieral- towski, Slupski, Wieprzowski, Unaczek, Rad- wan genannt wird (Stanislaus und Sbigneus Vitanowski). Wo sich die im Liber fundationis genannten „Lana Wirbece“ „Hufe des Herrn von Wir- ben), Lana Colende (Hufe des Herrn von Co- lenda, Uradel im Kreise Cosel) und „Lana Stesconis“ befunden haben, ist nicht geklärt. Möglicherweise sind sie mit „Lohnia“ oder mit „Lona-Lani“ identisch, vielleicht aber sind auch sie untergegangen. Unweit der Bahnstation Tatischau (Vaters- hausen) befand sich noch um die Mitte des vorigen Jahrhunderts das Dorf Tiefental (Glem- boki dol). Die Einwohner dieses Dorfes, das ja mitten im Walde lag, sollen sehr viel ge- wildert haben, so daß man schließlich die Be- völkerung nach Klüschau umsiedelte, Die Tauf- register usw. von Tiefental waren im Laban- der Pfarrarchiv noch vorhanden. Bei Pilchowitz befindet sich eine kleine Erhebung, die „Pils“ genannt wird. Dort soll sich einstmals eine Siedlung befunden haben. Eine Nachsuche an Ort und Stelle ergab, daß dort in alten Zeiten ein Burgwall vorhanden War. Die riesigen Wälder Oberschlesiens waren nicht immer da. Noch in geschichtlicher Zeit ist viel ursprüngliches Bauernland in Wald verwandelt worden, sei es daß manche Dörfer in Kriegszeiten oder durch Hungersnot oder Seuchen ausstarben, sei es, daß dieses Bauern- land durch gut gedachte aber falsch ausge- führte Reformen dem Großgrundbesitz an- reimfiel, Denn nicht überall wuchsen unsere Wälder auf Boden, der für den Ackerbau un- brauchbar war. Denken wir nur an den Wydo- wer Berg, der doch den östlichsten Ausläufer des oberschlesischen Lößvorkommens darstellte und trotzdem dicht bewaldet war (Ferdinand Römer). Beobachtet man, auf welch schlech- tem Boden in manchen Teilen Westdeutsch- lands noch Ackerbau getrieben wird, so kommt man zur Überzeugung, daß in unserer Heimat noch viel Wald für den Ackerbau urbar ge- macht werden konnte, und dann erst versteht man es recht, warum im 13. Jahrhundert so viele deutsche Siedler aus allen Teilen Deutsch- lands gern nach unserer schlesischen Heimat zogen. Die wirtschaftliche und industrielle Entwicklung der Stadt Gleiwitz nach dem Stande von 1928 D. Dr. A. Warlo - Als bei der deutschen Besiedlung des Ostens allenthalben im Gebiet der Oder deutsche Dörfer und Städte gegründet wurden, ent- stand auch Gleiwitz als deutsche Stadt im Tal der Klodnitz, eines rechten Nebenflusses der Oder, von der Mündung in die Oder etwa 40 km flußaufwärts. Die Gründung erfolgte um die Mitte des 13. Jahrhunderts. Das Grün- dungsjahr steht zwar nicht fest, aber aus den bekannten Gründungsdaten benachbarter Städt- chen ergibt sich, daß um diese Zeit die Besied- lung ins Klodnitztal vorgedrungen war. Es ist selbstverständlich, daß Gleiwitz gleichzeitig mit seinen Nachbarstädten gegründet wurde. Dies wird auch durch die Tatsache bestätigt, daß in einer Urkunde vom Jahre 1273, die sich in dem städtischen Archiv befindet, Gleiwitz be- reits als Stadt mit deutschem (Magdeburger) Al