Gleiwitzer und Beuthener Heimatblatt für die Stadt- und Landkreise

Rok: 1957 Strona: 165 Słowa kluczowe: Pilchowitz, Bilchengrund Oryginał

Tłumaczenie

Więcej informacji

Tłumaczenie na język polski zostało wykonane automatycznie za pomocą sztucznej inteligencji. W związku z tym, mogą występować błędy w tłumaczeniu. Tłumaczenie dotyczy tylko i wyłącznie części tekstu, która zawiera słowa kluczowe.

Podsumowanie treści

Tekst opisuje historię Pilchowitz (Bilchengrund), jego zmieniających się właścicieli, znaczących instytucji, takich jak klasztor i seminarium nauczycielskie, oraz zniszczenia i przemiany, jakie dotknęły miejscowość po II wojnie światowej, zwłaszcza po wkroczeniu Rosjan i przejęciu przez Polaków.

Tłumaczenie szczegółowe

Bilchengrund (Pilchowitz) w powiecie Gleiwitz

Bilchengrund jest ładnie położonym miasteczkiem targowym i leży 14 km na południowy zachód od Gleiwitz. W 1933 roku miało 2 223 mieszkańców i do 1936 roku nazywało się Pilchowitz. Leży przy linii kolejki wąskotorowej Gleiwitz (stacja Trynnek) do Ratibor, która szczególnie ze względu na swoje przytulne letnie wagony widokowe była bardzo ceniona przez dzieci z dużych miast z Gleiwitz, kiedy chodziło o wycieczkę do zamku Rauden z jego wspaniałymi lasami, zwłaszcza do parku zamkowego i parku zwanego „Buck”, i tam w idyllicznie położonej „Agathenhütte” spożyć odświeżenie. Bilchengrund spogląda na długą historię i jest już od 1305 roku wymieniany w dokumentach niemieckich. W 1335 roku nazywało się Pilchowicz, w 1531 Pylchowitz, a od 1736 Pilchowitz. Do 1837 roku miejscowość posiadała prawa miejskie. Do 1817 roku należała do ówczesnego rozległego powiatu Tost-Gleiwitz i od wspomnianego roku, w którym dokonano zmniejszenia powiatu, aż do roku 1922 do powiatu Rybnik. Przy odstąpieniu powiatu Rybnik Polsce, Pilchowitz pozostało jednak przy Niemczech i wróciło znowu do powiatu Gleiwitz.

W 1578 roku Bilchengrund otrzymał fortyfikację, która prawdopodobnie została zniszczona już w 1679 roku przez wielki pożar miasta. Właściciele miejscowości zmieniali się w przeciwieństwie do innych gmin dość często. W 1360 roku książę Nicolaus von Ratibor odziedziczył Pilchowitz po rycerzu Stossako. W 1437 roku właścicielem był książę Wenzel von Ratibor, a w 1486 Johann Holy. Ta rodzina była właścicielem do 1690 roku. W XIX wieku Pilchowitz należało do rodu Wengersky, który również wybudował istniejący późnobarokowy kościół w 1779 roku. Średniowieczny kościół został po raz pierwszy wspomniany w 1335 roku. Drewniany kościół stał aż do wspomnianej nowej budowy. Już około 1800 roku został przeniesiony do Gross-Gorschütz w powiecie Ratibor i niestety rozebrany w 1839 roku. Bilchengrund stał się znany głównie dzięki dwóm instytucjom, które nadały jego nazwie szerokie znaczenie poza granicami regionu. Po pierwsze, to klasztor Braci Miłosiernych, przy którym powstała duża szkoła nauczycielska, do której absolwentów należą jeszcze żyjący nauczyciele. Klasztor Braci Miłosiernych, do którego przyłączony był również duży szpital i który nie znajdował się daleko od kościoła, został zbudowany w swoim środkowym skrzydle już między 1802 a 1814 rokiem. W 1797 roku dobudowano jeszcze dwa skrzydła. Znana była apteka klasztorna dzięki leczniczemu likierowi ziołowemu „Pilchowitzer Magen-Elixier” – „Eliksir żołądkowy z Pilchowitz”. Szpital służył nie tylko do leczenia, lecz również jako dom starców, zwłaszcza dla górników. Seminarium nauczycielskie (od 1867 do 1921 roku) służyło później jako dom dziecka pw. św. Jadwigi.

Był to rozległy, trzy-skrzydłowy budynek. W jednym pokoju zachodniego skrzydła została urządzona kaplica, w której znajdował się tabernakulum z Tarnowitz, który powstał w 1730 roku. Klasztor był dawnym zamkiem rodu Wengersky, który w drugiej połowie XIX wieku został przekształcony. Budowla została rozbudowana przez majora v. Schibner (1873–1881) i zasypano wówczas fosę otaczającą zamek od 1850 roku.

Po wkroczeniu Rosjan i późniejszym zajęciu przez Polaków nastąpiły daleko idące zmiany, co wynika z następującego raportu: „Pilchowitz nadal należy do powiatu Gleiwitz. Piękne Katolickie Seminarium Nauczycielskie spłonęło w płomieniach w 1945 roku. Zamek będzie teraz wykorzystywany jako szkoła ludowa. Niemiecka szkoła ludowa została zniszczona, podobnie jak dworzec kolejowy, wiele domów mieszkalnych, pierścień, a także inne miejsca. Klasztor Braci Miłosiernych nadal stoi, podobnie jak kościół. Bracia Miłosierni już dawno nie są panami swojego klasztoru. Pierwsze lata po 1945 roku zachowali jeszcze swoją zmniejszoną gospodarkę. Całe duże stado bydła zostało im całkowicie zabrane przez Rosjan, a wkrótce zabrano im wszystko. Znana apteka klasztorna została zamieniona w poczekalnię dla lekarza miejscowego szpitala. Później przekształcono cały klasztor braci w szpital dla płuc, który do dziś jest pełny młodych chorych na gruźlicę, głównie młodych górników. Gospodarka została zlikwidowana, pola i łąki zamieniono w „Kołchoz”. Jak ta gospodarka wygląda, nie można sobie nawet wyobrazić. Wszystko niszczeje i ulega zniszczeniu. Bracia Miłosierni – wielu z nich już dawno odeszło – pracują w szpitalu za niską płacę. Z niedopalonego Marienstift zachował się mały budynek pomocniczy, który później stał się domem dla kobiet zakonnych.”

Trzech nowych panów zostało zastrzelonych przez Rosjan, a ostatni musieli w 1954 roku opuścić swoje ostatnie dobytki. W letnie niedziele machali do nas z ostatniego miejsca pobytu. Ich ostatnie pozdrowienia były dla naszej drogiej starej parafii i z ruin ich kiedyś tak pięknego klasztoru Maryjnego. Szli w smutną, niepewną przyszłość. Z zakładu mięsnego Foit utworzono punkt zbiorczy mleka. Pan mistrz rzeźniczy Foit został wywieziony do Rosji, ale nie sam – prawdopodobnie jedna czwarta naszych mężczyzn nigdy nie wróciła z deportacji.

Pięknego zajazdu Olex nie można już rozpoznać. Dolna część budynku spłonęła. Później wszystko zostało prowizorycznie naprawione i powstała tak zwana „Swietlica”, miejsce spotkań dla młodzieży. Na dole odbywały się zebrania klubu sportowego, a sala na górze została przekształcona w kino. Wy tam, po drugiej stronie, w złotej wolności, nie możecie sobie nawet wyobrazić, jak bardzo tęsknimy za wolnością! Co to małe słowo dla nas znaczy! Już dwanaście długich lat tkwimy w kajdanach niewoli – i jak długo jeszcze mamy to znosić? Czy nigdy dla nas nie nadejdzie godzina wyzwolenia, na którą czekamy już tak nieskończenie długo?

Tekst źródłowy

Więcej informacji

Tekst źródłowy nie należy do najłatwiejszych do czytania ze względu na fakt, iż jest to tekst zeskanowany z oryginalnego dokumentu. Nie jest to tekst "przepisany", lecz "przeczytany" przez system OCR. Co za tym idzie, mogą występować błędy w tekście i "dziwne" znaki.

            warten Bauernmädchen mit Stärkungs- 
mitteln und aus Saatengrün gewundenen 
Kränzen, welche sie ihren Burschen aus 
dem Zuge umhängen. Dann steigt man 
wieder zu Pferde, und es geht unter Ge- 
sang weiter die Feldgrenze entlang. Einer 
alten Sitte gemäß macht man noch einmal 
beim Eintreffen ins Dorf bei einem ange- 
sehenen Bauern Rast. Hier erhalten alle 
Teilnehmer an der Prozession einen Schop- 
pen Bier und Ostereier. Auf der Land- 
straße kommt dann der Dorfpfarrer mit 
dem Organisten und Ministranten der Rei- 
terprozession entgegen. Alsdann zieht der 
7m unter Absingen frommer Marienlieder 
; u der Marienkapelle, wo alles von den 
Pıerden steigt und der Pfarrer eine kurze 
Andacht abhält. 
Alsdann zerstreut sich die Prozession. 
Die Burschen bringen die Pferde in die 
Ställe, während die Prozessionsteilnehmer 
mit Gesang sich nach der Ortskirche be- 
geben, wo eine Vesperandacht mit Segen 
den frommen Brauch beschließt. Früher 
versammelten sich die Alten beim Schul- 
zen, wo bei einem Glase Bier und bei Kaf- 
fee und Kuchen, den die Frau des Schul- 
zen spendierte, das Wohl und Wehe der 
Gemeinde beraten wurde, während die Ju- 
gend sich dem Brauche des Spritzens und 
Begießens der holden Weiblichkeit hingab, 
wofür sie als Lohn buntbemalte Ostereier, 
die sogenannten „kroszonki“, erhielten. 
Wer die meisten und schönsten hiervon 
aufzuweisen hatte, war der Held des 
Tages. 
Es sei hier noch zweier alter, auf Pferde 
Bezug .habender Gebräuche, welche aber 
jetzt nicht mehr geübt werden, Erwähnung 
getan. Bei der Verbundenheit des einfa- 
chen Menschen mit der ihn umgebenden 
Natur und den seine Existenz ermöglichen- 
den Haustieren kann es auch nicht weiter 
wundernehmen, daß der Bauer der frühe- 
ren Zeit auch seinem Pferde einen Schutz- 
patron unter den Heiligen auswählte und 
as seinem besonderen Schutz anempfahl. 
Am Tage des hl. Georg, 23. April, der hoch 
zu Roß dem unter den Füßen des Pferdes 
sich windenden Ungeheuer seine Lanze in 
den Rachen stößt, kamen die Ostroppaer 
Bauern und auch zahlreiche aus der nähe- 
ren und weiteren Umgegend dieses Dorfes 
mit ihren Pferden zur Kirche, um zu beten 
und zu opfern. Schon um 4 Uhr erschienen 
die Bauern zu Pferde, aber nicht wie An- 
dächtige, ruhig. und still, sondern lärmend, 
als ginge es zu einer Lustbarkeit, spreng- 
ten sie im Galopp in den Kirchhof, wo auf 
einem Tische die hölzerne, etwa eine Elle 
hohe Statue des hl. Georg, des Schutz- 
patrons der Pferde, stand. Vor dem Bilde 
stieg jeder ab, hielt das Pferd am Zügel, 
kniete eine Weile zum Gebete nieder und 
opferte dann nach Vermögen Geld oder 
Eier im Namen des Pferdes, Darauf führte 
er das Pferd einmal um die Kirche herum, 
band es an und ging in die Kirche, um dem 
Gottesdienst beizuwohnen. War er beendet, 
so jagte man in den Kretscham, wo bis- 
weilen der Rest des Tages mit Trinken 
verbracht wurde. 
(Hier liegt ein ähnlicher Brauch vor, wie 
das sogen. Leonhardi-Reiten in Bayern, 
das, wie auch unser. Brauch in Ostroppa, 
ein Rest alter Frühlingsfeste ist. D. Red.) 
Bilchengrund (Pilchowitz) im Kreise Gleiwitz 
Bilchengrund ist ein schön gelegener 
Marktflecken und liegt 14 km südwestlich 
von Gleiwitz. 1933 hatte es 2223 Einwoh- 
ner und hieß bis 1936 Pilchowitz. Es liegt 
an der Kleinbahnlinie Gleiwitz (Station 
Trynnek) nach Ratibor, die besonders we- 
gen ihrer gemütlichen Sommer-Aussichts- 
wagen von den Großstadtkindern aus Glei- 
witz sehr geschätzt wurde, wenn es galt, 
einen Ausflug nach dem Schloß Rauden 
mit seinen herrlichen Waldungen, insbe- 
sondere dem Schloßpark und dem „Buck“ 
genannten Park zu unternehmen und dort 
in der idyllisch gelegenen „Agathenhütte“ 
eine Erfrischung einzunehmen. Bilchen- 
grund sieht auf eine lange Geschichte zu- 
rück und wird schon um 1305 zu deutschem 
Recht erwähnt. 1335 hieß es Pilchowicz, 
1531 Pylchowitze und seit 1736 Pilchowitz. 
Bis 1837 besaß der Ort Stadtrechte. Bis 
zum Jahre 1817 gehörte es zu dem damals 
sehr umfangreichen Kreise Tost-Gleiwitz 
und ab genanntem Jahre, in welchem eine 
Verkleinerung des Kreises vorgenommen 
wurde, bis zum Jahre 1922 zum Kreise 
Rybnik. Bei der Abtretung des Kreises 
Rybnik an Polen verblieb jedoch Pilcho- 
witz bei Deutschland und kam wieder 
IQ