Gleiwitzer - Beuthener - Tarnowitzer Heimatblatt

Rok: 1969 Strona: 375 Słowa kluczowe: Zernitz Oryginał Dodano: 12.07.2025

Tłumaczenie

Więcej informacji

Tłumaczenie na język polski zostało wykonane automatycznie za pomocą sztucznej inteligencji. W związku z tym, mogą występować błędy w tłumaczeniu. Tłumaczenie dotyczy tylko i wyłącznie części tekstu, która zawiera słowa kluczowe.

Podsumowanie treści

Lądowanie sterowca „Graf Zeppelin” 5 lipca 1931 w Gliwicach stało się doniosłym i niezapomnianym wydarzeniem dla Górnego Śląska i tysięcy widzów z całego regionu, przyciągając tłumy i zapisując się w pamięci jako wyjątkowy moment w historii lotnictwa. Sterowiec przelatywał nad Żernicą.

Tłumaczenie szczegółowe

Lądowanie Zeppelina w Gliwicach 1931

5 lipca 1931 stało się rzeczywistością. Sterowiec „Graf Zeppelin” wylądował w Gliwicach. Przez tygodnie wcześniej na Górnym Śląsku gorączkowo oczekiwano tego powietrznego olbrzyma, ciągle mając wątpliwości, czy naprawdę przybędzie. Najobszerniejsze przygotowania zostały poczynione i na najszerszą skalę przygotowano wszystko, aby pod każdym względem być gotowym na przyjęcie Zeppelina i spodziewanego tłumu widzów. Sam dzień wielkiego wydarzenia przerósł wszelkie oczekiwania. Już w porannych godzinach zaczęły napływać tłumy odwiedzających ze wszystkich części Górnego Śląska; z Górnego Śląska Wschodniego i Polski, z Lasek Hulczyńskich, z południowoniemieckich części Czechosłowacji aż po Pragę i Brno przybywali miłośnicy Zeppelina, częściowo koleją, częściowo autobusami, częściowo prywatnymi pojazdami, z ładunkami i również prostymi wozami konnymi, z wypełnionymi po brzegi furmankami chłopskimi i samochodami ciężarowymi, aby dostać się na lotnisko gliwickie. Ze względu na spodziewany ogromny napływ, ostrożni, którzy chcieli sobie zapewnić dobre miejsce, już w godzinach przedpołudniowych podążali na lotnisko, gdzie już od wczesnego poranka obozowali i oczekiwali na swoim troskliwie strzeżonym miejscu wielkiego wydarzenia. W godzinach południowych rozpoczął się główny ruch na lotnisko. Gliwice nigdy nie widziały takiego ruchu i takich tłumów ludzi. Drogi dojazdowe do lotniska przypominały swoim natężeniem ruchu wylotowe trasy z Berlina. Nieprzerwanie sunęły samochody i autobusy ulicami. Tory tramwajowe były już na wiele godzin przed rozpoczęciem lotu całkowicie przepełnione. Autobusy, które w krótkich odstępach kursowały zawsze z lotniska i miały uruchomiony nieprzerwany ruch wahadłowy, były zawsze do granic możliwości zapchane. Bez przerwy napływały masy ludzi na lotnisko, które przyjęło około 200 000 odwiedzających.

Przed lądowaniem sterowca „Graf Zeppelin”, które miało się odbyć o godzinie 17, znani niemieccy piloci przeprowadzili pokazy na lotnisku gliwickim, co jeszcze bardziej podniosło atrakcyjność tego dnia. Szczególną oprawę otrzymał lot dzięki udziałowi czarnoskórego pilota z Afryki, Elli Beinhorn, która już w sobotę po południu wylądowała na lotnisku gliwickim i została tam przyjęta szczególnymi pozdrowieniami. Podczas gdy w okolicznych miejscowościach przez głośniki ogłaszano kolejne meldunki o położeniu sterowca „Graf Zeppelin” na jego drodze do Gliwic, rosła wielka ekscytacja związana z jego przybyciem. Gdy rozeszła się wiadomość, że „Graf Zeppelin” minął już Opole, podniecenie tłumów sięgnęło zenitu. Uczniowie Technicznej Pomocy Powietrznej Górnego Śląska, którzy zostali specjalnie przygotowani do lądowania, zajęli swoje stanowiska na lotnisku. Nad Kanałem Kędzierzyńskim pojawił się w końcu sterowiec około 17:33, widoczny z lewej strony za ostropolską (ostropicką) wieżą kościoła w blasku słońca. Powoli leciał w łuku nad Deutsch-Zernitz ku lotnisku gliwickiemu. Sterowiec coraz bardziej się obniżał, i wkrótce potężny cień tego majestatycznego dzieła niemieckiej sztuki inżynierskiej padł na ludzi. Wspaniały wygląd sterowca, który błyszczał i lśnił w słońcu, wzbudził wszędzie entuzjazm, który objawiał się w radosnych okrzykach i burzliwym machaniu chusteczkami. Nad samym lotniskiem, z pokładu sterowca wyskoczył skoczek spadochronowy i wykonał skok. Potem ponownie rozbrzmiały silniki powietrznego olbrzyma, który wykonał jeszcze raz duży zakręt nad lotniskiem, po czym z kierunku Deutsch-Zernitz skierował się nad lotnisko, aż w końcu powoli wylądował pośrodku lotniska na przygotowanym miejscu. Dzięki pomocy uczniów Technicznej Pomocy Powietrznej, którzy szybko opanowali liny mocujące, lądowanie odbyło się szczęśliwie. Pół godziny później sterowiec opuścił lotnisko gliwickie, po tym jak załoga i pasażerowie zostali serdecznie powitani przez przedstawicieli miasta i starostwa, a kapitan Schiller otrzymał w uznaniu za lądowanie w Gliwicach na „Dzień Zeppelina” największy Zeppelinowy laur. Po powitaniu kapitana Schillera na pokładzie sterowca i po wymianie pasażerów i poczty, sterowiec ponownie wzbił się w powietrze i kierując się jeszcze raz nad Hindenburg i Beuthen aż po polską granicę, gdzie wielu Niemców za granicą pozdrawiało powietrznego olbrzyma. Następnie Graf Zeppelin obrał kurs na Wrocław, i po wspaniałej nocnej podróży wylądował sterowiec bezpiecznie w godzinach porannych poniedziałku znów w Friedrichshafen.

Dla Górnego Śląska i dla wielu Niemców z sąsiednich krajów przygranicznych ten dzień lądowania Zeppelina w Gliwicach pozostanie niezapomniany. Było to dla wielu narodowe przeżycie ostatnich lat.

Uwaga: 6 maja 1937 roku „LZ 129 Hindenburg” uległ wypadkowi na amerykańskiej bazie marynarki wojennej w Lakehurst podczas lądowania. Tym zakończyła się epoka pasażerskich lotów Zeppelinów.

Tekst źródłowy

Więcej informacji

Tekst źródłowy nie należy do najłatwiejszych do czytania ze względu na fakt, iż jest to tekst zeskanowany z oryginalnego dokumentu. Nie jest to tekst "przepisany", lecz "przeczytany" przez system OCR. Co za tym idzie, mogą występować błędy w tekście i "dziwne" znaki.

            und Polen, aus dem Hultschiner Ländchen, aus den sudetendeutschen Teilen der Tsche- 
choöslowakei bis- aus Prag und Brünn waren die Zeppelingäste erschienen, die. teils mit 
der Bahn, teils. mit Omnibussen, teils mit Privatkraftfahrzeugen, mit Lastautos und auch 
mit einfachen Pferdegespannen, mit vollbeladenen Bauernfuhrwerken und mit. der 
Straßenbahn sich nach dem Gleiwitzer Flugplatz befördern ließen. Auf Grund des außer- 
gewöhnlich‘ großen Ansturmes, der zu erwarten war, hatten sich die Vorsichtigen; die 
einen guten Platz erhaschen wollten, schon in den Vormittagsstunden zum Flugplatz 
begeben, hatten dort den ganzen Vormittag über gelagert und erwarteten dann auf ihrem 
sorgsam gehüteten Platz die großen Ereignisse. In den Mittagsstunden setzte dann der 
Hauptverkehr nach dem Flugplatz ein. Gleiwitz hat einen solchen Verkehr und solche 
Zuschauermengen noch nie gesehen. Die Zufahrtsstraßen zum Flugplatz glichen mit 
ihrem starken Verkehr den Ausfalilstraßen von Berlia. Ununterbrochen rollten die Autos 
und Omnibusse die Straßen entlang. Die Straßenbahnen waren bereits Stunden vor dem 
Beginn des Flugtages ständig überfüllt. Die Omnibusse, die in kurzen Abständen immer 
nach dem Flugplatz fuhren und- einen ununterbrochenen Pendelverkehr eingerichfet 
hatten, waren ständig bis zum Äußersten vollgepfropft. Ohne Unterlaß strömten die 
Menschenmassen auf den Flugplatz, der etwa 200000 Besucher aufgenommen haben 
mag. 
Vor der Landung des Luftschiffes „Graf Zeppelin“, die gegen 17 Uhr erfolgen‘ sollte, 
wurde von namhaften deutschen Piloten auf dem Gleiwitzer Flugplatz ein flugsportliches 
Programm durchgeführt, das auserlesene Darbietungen dieser Art brachte. Eine besondere 
Note erhielt der Flugtag durch die Mitwirkung der jungen Afrikafliegerin Elli Beinhorn, 
die bereits am Sonnabend in den späten Nachmittagsstunden auf dem Gleiwitzer Flug- 
platz eingetroffen und mit einer besonderen Begrüßungsfeier‘ in Gleiwitz empfangen 
worden war. Während der kühnen Kunstflüge der einzelnen Piloten wurden inzwischen 
durch Lautsprecher die verschiedenen Standortsmeldungen des Luftschiffes „Graf Zeppe- 
lin“ auf seinem Wege nach Gleiwitz bekanntgegeben. Ein starker Gegenwind verzögerte 
die Fahrt und damit auch die Ankunft in Gleiwitz. Als die Nachricht eintraf, daß „Graf 
Zeppelin“ in der Nähe von Oppeln bereits oberschlesisches Gebiet überfiogen habe, stieg 
die allgemeine Erregung in der Erwartung des Zeppelins. Die Haltemannschaften der 
Technischen‘ Nothilfe Oberschlesiens, die für die Landung besonders ausgebildet worden 
waren, nahmen auf dem Flugplatz zur Landung Aufstellung. Nachdem Kandrzin über- 
AÄogen war, wurde von der Wetterwarte des Gleiwitzer Flughafens aus das Luftschiff um 
17.33 Uhr links von der Ostroppaer Kirche im Sonnenschein gesichtet. Langsam flog es 
in einem Bogen über Deutsch-Zernitz auf den Flughafen zu. Das Luftschiff senkte sich 
etwas, und bald war es dicht über dem Gleiwitzer Flugplatz. Eine ungeheure Begeisterung 
hatte die Menschenmenge angesichts dieses majestätischen Werkes deutscher Schaffens- 
kraft erfaßt. Der herrliche Anblick des Luftriesen,. wie er langsam über den Flugplatz 
glitt und silbern in der Sonne glänzte, löste überall Begeisterung aus, die sich in jubeln- 
den Zurufen und stürmischem Tücherwinken äußerte. Mitten über dem Flugplatz wurde 
aus dem Luftschiff mit einem Fallschirm die Landungspinne abgeworfen. Dann sprangen 
noch einmal die Motoren des Luftriesen an, der dann in einer großen Schleife über 
Gleiwitz flog. Dann wurde an Bord des Luftschiffes die Landungsflagge gehißt, und in 
einer großen Kurve flog es noch einmal um den Flugplatz herum und kam dann wieder 
aus der Richtung von Deutsch-Zernitz auf den Flugplatz zu, um sich dann langsam über 
der Mitte des Flugplatzes niederzusenken. Die Haltemannschaften der Technischen Not- 
hilfe hatten die Halteseile bald erfaßt und in wenigen Augenblicken war die Landung 
glücklich vollzogen. Eine halbe Stunde. lang blieb das Luftschiff auf dem Gileiwitzer 
Flughafen, um Post und Passagiere zu wechseln. Bei dieser Gelegenheit sprachen sich die 
Führer des Luftschiffes, die Kapitäne Lehmann und von. Schiller, sehr anerkennend über 
die Landung in Gleiwitz aus, die nach den Äußerungen des Kapitäns v. Schiller die bisher 
größte Zeppelinlandung war, die Kapitän von Schiller an Bord des Luftschiffes mit- 
erlebte. Nachdem die feierliche Begrüßung des Luftschiffes und seiner Besatzung und der 
Austausch der Passagiere und der Post vorüber war, stieg das Luftschiff wieder auf und 
zog noch mehrere Schleifen über Gleiwitz, flog dann über Hindenburg nach Beuthen an 
die polnische Grenze, wo viele Deutsche jenseits der Grenze dem Luftriesen zujubelten. 
30